NAPOJE ENERGETYZUJĄCE – DLACZEGO NIE NALEŻY ICH PIĆ?
Napoje energetyzujące (NE) są bardzo popularną używką wśród dorosłych, młodzieży oraz niestety dzieci. Pierwszy napój energetyzujący został wyprodukowany w Japonii w latach 60 XX wieku i był sprzedawany pod nazwą „Lipovitan”, zawierał on 2-3 g tauryny i 300 mg argininy. „Energy drink’’ pojawił się w sprzedaży w 1987 roku w Austrii. Natomiast w Polsce po raz pierwszy napoje tego typu pojawiły się później, blisko lat 90 XX wieku. Dziś są sprzedawane w ponad 100 krajach na całym świecie. Jednak nie wszystkie państwa zezwoliły na sprzedaż napojów energetyzujących. Powodem tego jest zawarta w nich wysoka ilość kofeiny i tauryny. W Norwegii, Danii i Islandii można je dostać wyłącznie w aptekach.
We Włoszech i Francji wprowadzenie na rynek „energy drinka” wymaga zezwolenia Ministra Zdrowia. W Niemczech i Polsce uznawane są one za zwyczajne napoje i dostępne wszędzie bez problemu. Można je znaleźć niemalże w każdym sklepie spożywczym, a także na stacjach benzynowych.
Napoje energetyzujące to zazwyczaj gazowane napoje bezalkoholowe, które mają działanie pobudzające. Napoje te, wzbogacane są o substancje, które mają za zadanie poprawiać koncentrację, zwiększyć szybkość reakcji oraz wydolność organizmu, a także mają przyśpieszać metabolizm i przeciwdziałać zmęczeniu.
Napoje energetyzujące należą do grupy napojów funkcjonalnych, czyli tzw. żywności funkcjonalnej. Skierowane są głównie do osób DOROSŁYCH narażonych na bycie w stanie pełnej gotowości psychicznej jak i fizycznej przez dłuższy czas, chcących zminimalizować uczucie zmęczenia i senność oraz chcących „zmusić” swój organizm do maksymalnego wysiłku. Tyczy się to głównie osób pełniących nocne dyżury, kierowców pokonujących długie trasy bez żadnego odpoczynku.
Spożywanie napojów energetyzujących odradza się dzieciom i młodzieży, kobietom w ciąży i karmiącym, osobom chorującym na nadciśnienie, cukrzykom, osobom z arytmią serca oraz osobom wrażliwym na któryś ze składników.
W Polsce utarło się błędne sformułowanie określające „napoje energetyzujące”, nazywane są one „energetykami”, a przecież napoje energetyzujące są słabym źródłem energii, w języku angielskim używa się określeń „stimulant drink” czy „energy drink”.
Dzisiejszy rynek napojów energetyzujący jest bardzo bogaty, w Polsce dostępne jest przynajmniej 50 marek produkujących różnorakie napoje energetyzujące.
Nie pozwalajmy dzieciom pić napojów energetyzujących, jeśli nie chcemy, aby popadły w nerwicę czy miały luki w pamięci i nie potrafiły się uczyć. To, co zawierają „energy drinki” jest niebezpieczne dla zdrowia młodych ludzi, którzy chcąc zwiększyć swoją wydajność, sięgają bez wahania po tego typu napoje. Jedna puszka napoju energetycznego może zawierać nawet 242 mg kofeiny, jedna filiżanka kawy może zawierać od 95 mg do 165 mg. I mimo, że kofeina ma działanie pobudzające, to spożywanie jej w nadmiernych ilościach może doprowadzić organizm nastolatka do ruiny. Tym bardziej, że w tzw. „energy drinkach” jest też groźna tauryna.
Efekty faszerowania tym związkiem organizmu to: nudności, wymioty, drżenie rak, nerwica, brak koncentracji, bóle w klatce piersiowej, to tylko niektóre objawy uzależnienia się od „energy drinków”. Tych napoi nie powinno się łączyć absolutnie z alkoholem, co również stało się modne. Tauryna i kofeina, które tam się znajdują mogą doprowadzić do zaburzeń pracy serca, odwodnienia i omdleń.
Niestety, jak podają badania, co czwarty uczeń zaczyna dzień właśnie od wypicia puszki tego płynu! Dlatego tak ważne jest abyśmy zwracali uwagę na to, co piją nasze dzieci.
W zależności od producenta skład napojów energetyzujących jest przeróżny, jednakże najczęściej dodawanymi składnikami są: kofeina, guarana, tauryna, witaminy z grupy B, różne zioła (np. żeń- szeń). Napoje te odznaczają się wysokim poziomem cukru, z którego też wynika ich kaloryczność na poziomie 40-50kcal/100ml. Dodatkowo skład ich uzupełniany jest przez wodę, dwutlenek węgla oraz regulatory kwasowość.
W ,,energetykach” szkodzą najbardziej poniższe składniki:
- Kofeina – pobudza układ nerwowy. Nadmierne spożywanie wywołuje nerwowość, nadpobudliwość, bóle brzucha, nudności, nadciśnienie, zawroty głowy, bóle w klatce piersiowej, drętwienie kończyn. Napoje energetyzujące zawierają blisko 32-48mg kofeiny w 100ml produktu, czyli standardowa puszka (zazwyczaj 250ml) zawiera już od 80 do 120mg kofeiny.
- Glukuronolakton – przyśpiesza wydalanie z organizmu szkodliwych substancji przemiany materii. Zbyt duże jego ilości działają halucynogennie jak narkotyk. Może wywoływać bóle głowy i powodować choroby wątroby.
- Inozytol – działa uspokajająco, poprawia sprawność umysłową. Jednak pity
w nadmiarze może pogorszyć wchłanianie wapnia, ponieważ substancja ta podwyższa poziom fosforu w organizmie. A to z kolei prowadzi do łamliwości kości. - Tauryna –reguluje pracę serca, pobudza pracę mięśni. Ale nadmierne jej spożywanie prowadzi do ogólnego osłabienia organizmu i depresji.
- Guaranąnazywa się ekstrakt roślinny pozyskiwany z południowoamerykańskiej rośliny Paulinia guaran, słynącej z najwyższej zawartości kofeiny. Dodawanie jej do napojów energetyzujących powoduje zwiększenie całkowitej zawartości kofeiny, co może być stosunkowo niebezpieczne, gdyż producenci tych napojów nie zamieszczają informacji, ile kofeiny zawiera sama guarana. Warto więc pamiętać, że 1 gram guarany równa się blisko 40mg kofeiny. Dodatkowo guarana jest bogata w teobrominę i teofilinę, czyli pokrewne kofeiny, mające podobne działanie co sama kofeina.
Spożycie energetyków niesie ze sobą konsekwencje, tj.:
- obciążenie układu krwionośnego,
- insulinooporność, co może doprowadzić do otyłości i cukrzycy,
- zwiększenie nerwowości oraz drażliwości, pobudliwość, bezsenność, zawroty i bóle głowy, zaburzenia umysłowe i zaburzenia w zachowaniu (z uwagi na dużą zawartość kofeiny i możliwość jej przedawkowania),
- „efekt odstawienia”,
- uzależnienie psychiczne oraz fizyczne,
- obciążenie układu metabolicznego poprzez sztuczne dodatki (np. błękitu brylanowy benzoesan sodu) nie są korzystne dla człowieka, mogę powodować mdłości, wymioty, bóle brzucha, problemy żołądkowe, a częste ich spożycie może przyczynić się do rozwoju wielu chorób przewodu pokarmowego, np. wrzodów żołądka, wątroby.
Podczas prowadzonych przeze mnie zajęć warsztatowych w szkołach powiatu konińskiego na sto zapytanych dzieci 90% piło chociaż raz ,,napoje energetyzujące”, dotyczy to dzieci od 8 do 15 roku życia, a więc nie tylko dzieci starszych.
Spożywanie napojów energetyzujących powoduje skrócenie czasu snu i pogorszenie jego jakości, co prowadzi do przemęczenia i osłabiania organizmu. Dotyczy to głównie dzieci w wieku szkolnym. Badania amerykańskie pokazały, że aż 73% młodzież (12-18lat) spożywa co najmniej 100mg kofeiny codziennie. U tych dzieci odnotowano spadek aktywności na zajęciach, co przełożyło się na negatywne wyniki w nauce oraz zaburzenia nastroju.
Reasumując napój energetyzujący, który z założenia miał dać siłę do nauki przyniósł zupełnie odwrotny efekt. Dlatego też warto podkreślić jeszcze raz, że NAPOJE ENERGETYZUJĄCE przeznaczone są wyłącznie do spożycia przez osoby dorosłe, nie mogą ich pić dzieci.
Drogi Rodzicu, jeżeli zależy ci na tym, aby twoje dziecko dobrze się koncentrowało na nauce i zdaniach szkolnych, nie wykazywało cech nadaktywności psychoruchowej, nie popadło w chorobę czy uzależniło się od kofeiny, nie pozwalaj na picie „napojów energetyzujących”.
Opracowała: Małgorzata Sobieraj – pedagog
Literatura:
- Cichocki M., Napoje energetyzujące – współczesne zagrożenie zdrowotne dzieci i młodzieży, Poznań 2012.
- Joachimiak I., Szołtysek K., Świadomość, stan wiedzy oraz częstotliwość spożycia napojów energetyzujących i izotonicznych przez osoby młode, czynnie uprawiające sport. Nauki Inżynierskie i Technologiczne, Wrocław 2013.
- Bajerska J., Woźniewicz M., Jeszka J., Wierzejska E. (2009), Częstość spożycia napojów energetyzujących, a aktywność fizyczna i występowanie nadwagi i otyłości wśród młodzieży licealnej. ŻYWNOŚĆ. Nauka. Technologia. Jakość, 4 (63), str. 211-217.
- Wierzejska R., Kofeina – powszechny składnik diety i jej wpływ na zdrowie, Instytut Żywności
i Żywienia, Warszawa 2012.